W pałacu nauki o morzu

Idźmy jednak dalej. Stylowe schody prowadzą nas na pierwsze piętro do hallu, w którym zgromadzono inne cenne eksponaty. Widzimy tu łódź zaoparzoną w armatkę wystrzelającą harpunem, używaną do polowań na wielkie ssaki morskie. Na ścianach i stoiskach liczne mapy i wykresy z dziedziny meteorologii morskiej, kilka modeli statków, fotografie z wypraw badawczych oraz zasuszone na obramowanych kartonach kolekcje glonów M. Śródziemnego. pRZEZ drzwi na lewo wchodzimy do drugiej wielkiej sali muzeum, ilustrującej Oceanografię Fizyczną. Podział taki w układzie eksponatów jest zupełnie usprawiedliwiony. Morze bowiem badamy pod dwojakim kątem widzenia. Jako środowisko fizyko-chemiczne i jako środowisko wypełnione życiem. Stąd podział oceanografii na fizyczną i biologiczną. Ostatnią obrazują eksponaty w sali na dole, gdzie w szczególności przedstawiono życie zwierzęce morza w jego najrozmaitszych przejawach i kształtach. Tutaj mamy fizyczną oceanografię. Muzeum w Monaco bardzo dokładnie zapoznaje nas z tą stroną badań środowiska morskiego.

W gablotach porozwieszane są najrozmaitsze przyrządy odpowiednio objaśnione, a służące do badania przezroczystości wody i warunków świetlnych, panujących w morzu (fotometry, komórka fotoelektryczna), temperatury na różnych głębokościach (termometry odwracalne), gęstości wody morskiej (areometry) etc. Najrozmaitsze „czerpacze wody“ — naczynia specjalne metalowe lub szklane, zamykane za pomocą tzw. posyłaczy, ciężarków puszczanych po lince, na których zawieszony jest sam przyrząd — pouczają nas w jaki sposób można wynosić próbki wody z dowolnej głębokości. Pobrane próbki analizuje się w pracowniach na zawartość w nich soli, tlenu, odczynu wody (kwasowości), zawartość azotanów, fosforanów itn. Metoda analizy chemicznej środowiska morskiego, dzięki pracom dra Oxnera, została w Muzeum Oceanograficznym opracowana do najdrobniejszych szczegółów. Dobrze ją ilustrują eksponaty zgromadzone w szafach, na galeriach okalających salę Oceanografii Fizycznej.

Obrazowo przedstawiono zawartość soli w morzu w postaci różnych wymiarów sześcianów szklanych w porównaniu do największego 1 m3 wody morskiej. Dowiadujemy się, że ilość soli zawarta w morzu pokryłaby całą powierzchnię kuli ziemskiej warstwą kilkudziesięciometrowej grubości. Również niemałe ilości złota, srebra i innych pierwiastków znajdujemy w środowisku morskim, choć eksploatacja ich nie zawsze się opłaca.

Świetnie przedstawiono zagadnienie konfiguracji dna morskiego (topografii).

Badanie głębin morskich i topografii dna w ostatnich czasach bardzo się posunęło dzięki zastosowaniu sondy echowej, której sposób działania ilustrują również eksponaty w muzeum. Prądomierze najrozmaitszych typów zapoznają zwiedzającego z przyrządami najczęściej bardzo pomysłowymi i nieraz skomplikowanymi, a służącymi do ustalenia kierunku i określenia siły prądów morskich. Uzupełniają je tzw. „butelki prądowe“, puszczane w różnych punktach morza z prądem powierzchniowym lub dennym (butelki obciążone). Umieszczona wewnątrz kartka informuje, dokąd mają być przesłane wiadomości o miejscu i czasie znalezienia butelki.

W środkowej części sali zilustrowano na przyrządach zagadnienie przenikania człowieka w środowisko morskie, od najdawniejszych do najnowszych czasów. Mamy tu liczne typy hełmów nurkowych i masek oddechowych, pozwalające metodą bezpośrednią obserwować życie podwodne. Utrzymujący się na powierzchni z pomocą bocznych pływaków rower wodny (pedalo-ocć-anographiąue), zaopatrzony w szybę u podstawy, pozwala wypływać niedaleko od brzegu i patrzeć na dno morskie.