Entuzjastyczne okrzyki widzów, suche trzaski reporterskich kamer. Jak przez sen słyszał liczącego sędziego. Na wpół przytomny przeczekał owacje i powlókł się, wsparty na ramieniu trenera, w stronę szatni. W korytarzu poczęła mu wracać świadomość, ostry powiew przeciągu przyjemnie chłodził i uspakajał zgrzane walką ciało. Przystanął. Chwilę wciągał głęboko w zmęczone … Czytaj dalej